Międzygórze
dolnośląskie,  Podróże po Polsce

Międzygórze – świetne miejsce na wypad w góry

Międzygórze nazywane jest Perłą Sudetów i w sumie ciężko jest się nie zgodzić. Dużo słyszeliśmy na temat tego miejsca. Często polecali je nam turyści napotkani na naszej życiowej drodze mówiąc, że warto wybrać tę lokalizację i odwiedzić ją choćby na weekend. No i faktycznie, Międzygórze totalnie nas urzekło. Odnajdziesz tu spokój wybierając jeden z górskich szlaków, w które miejscowość obfituje. Wiją się wśród dzikich i pięknych gór Masywu Śnieżnika. Malownicze położenie miasta w bezpośrednim otoczeniu lasów i górskich potoków na terenie Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego zachęca, by kolejny raz tutaj powrócić.

Sama miejscówka charakteryzuje się piękną i wyjątkową zabudową pensjonatową w stylu tyrolskim z XIX wieku. Do dziś zachowały się piękne, drewniane wille, które nadal tętnią życiem wypełniając się turystami. Oprócz starodawnych willi natrafisz na zabytkowe kościoły, malutkie i bardzo kameralne. Jednak najważniejszymi punktami wyjazdu były dla mnie odwiedzenie wodospadu i zapory wodnej oraz wejście na Śnieżnik, podczas którego podziwialiśmy niesamowite piękno parku krajobrazowego.

Międzygórze – Wodospad Wilczki

W Międzygórzu rzeka Wilczka płynie głębokim wąwozem, a w pewnym miejscu spada 22 metry, tworząc wodospad – najwyższy w Masywie Śnieżnika. Jest to jedno z tych miejsc, dzięki którym można powiedzieć, że Polska jest piękna.

Międzygórze

Wodospad robi niezwykłe wrażenie. Wokół niego królują dostępne tarasy widokowe, dzięki którym można w pełni podziwiać piękno tego cudu natury. Byłam zaskoczona, że jest tak łatwo dostępny, znajduje się zaraz przy drodze.

Międzygórze zapora wodna

Tama służy do powstrzymywania wezbranej wody i zapobiegania powodzi, kiedy górskie strumienie mocno przybierają. Zapora jest całkiem spora, położona w atrakcyjnym, pięknym miejscu. Z jednej jej strony wypływa rzeka, ale z drugiej wcale nie ma spiętrzonej w jezioro wody, lecz także rzeczka. Jednak odkrycie, że w 1997 roku w czasie powodzi woda przelała się przez koronę zapory mocno zaskakuje i przeraża. Obrazuje też jakim żywiołem jest woda i pozornie niewielkie górskie potoki.

Śnieżnik zdobyliśmy czerwoną trasą

Na Śnieżnik, który ma 1426 m n.p.m, postanowiliśmy wejść czerwoną trasą od strony Międzygórza. Trasa miała być najbardziej malownicza i taka właśnie się okazała. Zachwyt nas nie opuszczał, krajobrazy mijaliśmy cudowne, a sam czerwony szlak jest różnorodny i ciekawy. Polecam wejście tą drogą, a na zejście wybrać inna trasę, by urozmaicić sobie dzień i dodać różnorodności. Na samym dole wpisu znajdziecie mapkę z dostępnymi szlakami.

Schronisko na Śnieżniku

W drugiej połowie XIX wieku na zlecenie ówczesnej właścicielki tych terenów księżny Marianny Orańskiej wybudowano nowe schronisko. Zastąpiono nim zagrodę pasterską, która pełniła funkcję bufetu. Okolica cieszyła się dużym zainteresowaniem turystów i wędrowców. W 1871 roku powstała gospoda turystyczna i jest to budynek obecnego schroniska. Zainteresowanie nim było ogromne i cieszyło się wyjątkową popularnością zimą.

Schronisko dziś należy do PTTK. Jest miejscem, gdzie nabierzesz sił przed ostatecznym podejściem na Śnieżnik. Wykorzystaliśmy je właśnie do regeneracji, aby posilić się i napić ciepłej herbaty. Stąd zostało już tylko 1,5 km na sam szczyt.

Śnieżnicki Park Krajobrazowy – Masyw Śnieżnika

Trasy tu są malownicze, wokół piękne lasy i szumiące górskie potoki, a w prześwitach między drzewami dominują piękne widoki. Okolicę charakteryzuje duża różnorodność krajobrazu, a Masyw Śnieżnika jest drugim po Karkonoszach pod względem wysokości pasmem górskim w polskich Sudetach. Na trasie napotkaliśmy tablice z informacjami o budowie geologicznej i rzeźbie terenu, oraz  świecie zwierzęcym i roślinnym tego rejonu.

Polecam wypad tutaj, miejsca są zachwycające i dobrze spędzisz czas. To świetna propozycja na weekend za miastem, gdzie wysoko w górach odetchniesz świeżym powietrzem. Przed wyjazdem sprawdźcie pogodę, aby nie padało. Śnieżnik udało nam się zdobyć w dobrych warunkach, ale drugi dzień naszego wypadu musieliśmy skrócić przez okoliczne załamanie pogody.

Jowita

zobacz także:

Szklarska Poręba – miasto Ducha Gór

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *