safari
Podróże po Świecie,  Sri Lanka

Safari – zobacz świat zwierząt w naturalnym środowisku

Przez safari mam na myśli formę zorganizowanej wyprawy, gdzie uczestnicy chłoną i fotografują naturalną przyrodę, przede wszystkim zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Zawsze marzyłam, by wziąć udział w czymś takim, aby móc podziwiać i podglądać zwierzęta tam, gdzie pozostają na wolności. Najbardziej chciałam zobaczyć słonie i żyrafy. Udało mi się spotkać te pierwsze na zaplanowanym safari podczas ostatniej podróży na Sri Lankę.

Widok majestatycznych, żyjących na wolności słoni to niezapomniane przeżycie. Jeśli wybierzesz safari jako formę poznania tych zwierząt, wspierać będziesz również Parki Narodowe. Coraz więcej terenów jest zabieranych przez człowieka i czasem Park Narodowy zostaje jedynym ratunkiem i azylem dla dzikich zwierząt zamieszkujących Cejlon.

Nasz plan początkowo zakładał wizytę w Minneriya National Park, jednak kiedy dojechaliśmy w okolice tego parku panowała kiepska pogoda. Nie pomogły też informacje, że słoni jest mało i prawdopodobnie są w niedostępnym w tym czasie dla zwiedzania Parku Kaudulla. Szybka burza mózgów i zasięgnięte u tubylców porady pomogły w decyzji, aby na safari pojechać do Udawalawe, które i tak mieliśmy w planie podróży.

Słonie na Sri Lance – trochę informacji

Na wyspie występuje słoń cejloński, który jest podgatunkiem słonia indyjskiego. Jest on zdecydowanie mniejszy niż słoń afrykański. Jest też bardziej łagodny, mniej niebezpieczny. Ma mniejsze uszy, a trąba zakończona jest jednym wyrostkiem. Posiada płaską część czołową czaszki, pomarszczoną szarą lub ciemnobrązową skórę pokrytą bardzo rzadko włosiem, gęste włosy znajdują się na końcu ogona.

Żyje w stadach, które liczą 15-30 osobników. Stadu przewodzi stara samica. Słoń indyjski je rano, wieczorem i w nocy. Gdy na danym terenie brakuje pożywienia, odbywa dalekie wędrówki, najczęściej jednak trzyma się swojego terytorium.  Świetnie pływa, wspina się, pokonuje gęstwinę niszcząc wszystko na swojej drodze, bardzo szybko biega. Bardzo chętnie kąpie się w wodzie.

Safari w Udawalawa National Park

Park zamieszkiwany jest m.in przez około 800 słoni, krokodyle błotne, szakale złociste, makaki, wiele rodzajów ptaków, a wśród nich najbarwniejsze – pawie indyjskie.

Safari polecane jest we wczesnych godzinach rannych – wjeżdża się do Parku zaraz przed świtem, gdy zwierzęta są najbardziej aktywne. Drugim dobrym terminem są godziny popołudniowe. Południe to największy żar, który zwierzęta unikają odpoczywając poukrywane w cieniu. Nasz wybór z racji zmienionego planu padł na popołudniowe zwiedzanie Parku Narodowego.

Wynajęcie jeepa poszło nam całkiem nieźle, w czym pomógł nam nasz kierowca.  Szybki zakup biletu wstępu i przygoda się zaczyna. Już na dzień dobry spotykamy wiele ptaków, a także liczne bawoły. Po kilku minutach natrafiamy na pierwsze słonie, jest ich tu sporo, co wzbudza mój zachwyt, bo to one są celem naszej wizyty. Otaczają nas wokół samce, samice i małe słoniątka, te ostatnie są bardzo chronione przez stado. Udawalawa National Park spełnia moje oczekiwania, do czasu kiedy zaczyna lać… to nie deszcz – to ulewa. Na nasze szczęście nie trwa ona długo. Podczas deszczu natura zamiera, część zwierząt zanurza się w zbiorniku wodnym, ptaki zastygają, na chwilę cichną ich różnorodne odgłosy. Ale ten deszcz okazuje się być również świetnym doświadczeniem, bo możemy zobaczyć jak wygląda w naturze czas przeczekania. Po oczyszczającym deszczu słonie ponownie zaczynają obrzucać się błotem, by chronić się przed insektami.

Po deszczu zawsze wychodzi słońce

I tak dzieje się w naszym przypadku. Tak jak nagle zrobiło się mgliście i ponuro, tak samo szybko nastąpił rozbłysk światła i kolorów. I znów natrafiamy na duże stado ze słoniątkami. Musimy przeczekać, bo zwierzęta blokują drogę, a to one w tym miejscu mają we wszystkim pierwszeństwo. Ale też po to tu jesteśmy by podpatrywać, więc patrzymy na zabawy w kałużach błotnych, które utworzyły się po deszczu. Świetna sprawa.

Obserwacja zwierząt w naturze bardzo mnie wzruszyła. Cieszę się że oprócz słoni, ptactwa i bawołów udało nam się spotkać szakala złocistego oraz jelenie sambar. Ten pierwszy wyłonił się z daleka i dopiero zdjęcia zweryfikowały jego tożsamość. Jelenie zaś przebiegły nam drogę i z gracją wycofały się do buszu.

Zachęcam do tego typu rozrywki jak safari w Parku Narodowym. Przypominam jednak o ograniczeniach i wskazaniach jakie ściśle musimy przestrzegać. Nie karmić zwierząt, nie śmiecić, nie hałasować, nie zaprószać ognia i absolutnie nie opuszczać pojazdu, którym udajecie się w to miejsce. To my jedziemy do domu tych zwierząt, a nie odwrotnie. Podchodzić do nich należy z szacunkiem i pamiętać, że takie miejsca dają niektórym gatunkom zwierząt szansę na uniknięcie wyginięcia.

 

Jowita

zobacz także:

Zwiedzanie Sri Lanki – co udało nam się zobaczyć?

Sri Lanka – nasze pierwsze wrażenia

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *