Klify Normandii – co w nich urzeka i co polecam zobaczyć

Kiedy słyszysz hasło klify Normandii przede wszystkim na myśl przychodzi słynne Etretat.  Ale Côte d’Albâtre oprócz tego miejsca oferuje dużo więcej. Po pierwsze niesamowite widoki przyrody w jej najwspanialszym wydaniu. A po drugie zapewnia niezłą aktywność fizyczną, ponieważ miejsc do spacerów i wędrówek tu nie brakuje.

Od klifów Etretat aż do doliny Fécamp jest około dziesięciu kilometrów niezwykłych widoków.  Ścieżki ciągną się wzdłuż tego pięknego wybrzeża, które jest uznawane za unikalne w Europie. Istnieje wiele połączonych ze sobą szlaków pieszych i rowerowych. Prowadzą one z Hawru do Le Tréport, są to nadmorskie ścieżki a także nadmorska Véloroute – ścieżka rowerowa. Dzięki nim cieszyć się można kolorami i zachwycającymi widokami, które charakteryzują Côte d’Albâtre. Co tu dużo mówić miejsce jest wyjątkowe i piękne.

Witamy na Alabastrowym Wybrzeżu! 

Klify Normandii – zaczynamy od Le Tréport

Miasto tętni życiem przez cały rok. Port handlowy, marina i port rybacki przyciągają tłumy gapiów. Port jest unikalny, z wieloma pieszymi pomostami, które aż zachęcają do spacerów wzdłuż nabrzeży. To tutaj podziwiać można najwyższe kredowe klify w Europie bo mające aż 106 metrów. Le Tréport leży pomiędzy dwoma klifami oraz częściowo i na nich.  Z jednej strony polecam wspiąć się na klif, aby zobaczyć  kapliczkę Notre Dame. Aby dostać się na drugi klif możesz skorzystać ze schodów lub kolejki linowej. Wjazd kolejką jest krótki, ale jest to ciekawe doświadczenie. Znajdziesz ją na mapach jako Funiculaire du Tréport.

Miasteczko posiada targ rybny, na którym znajdziesz wszystkie specjały ze skorupiaków, ryb i owoców morza. Jednym ze specjałów tutaj jest „omlet tréportaise”, przygotowywany z małż i krewetek.

Urokliwe Veules-Les-Roses

Różane miasteczko. Przepiękna i romantyczna miejscówka jak wyjęta z bajki. Kwiat róży tu króluje a sama miejscowość kojarzy się jak z planu jakiegoś filmu historycznego. Robi ogromne wrażenie i co tu dużo mówić jest czarującą lokalizacją. Klify wręcz tu są zwyczajne jeśli porównamy je do klimatów, jakie znajdziemy w Veules Les Rouses.

Fécamp i jego piękne wybrzeże

Odwiedziny w miasteczku zmieniły się w dziki zachwyt szczególnie w momencie trafienia na nadbrzeże. Cudo! Jest takie niespotykane i inne od tego co widzieliśmy dotychczas. Plaża ta charakteryzuje się drewnianymi pomostami, po których można spacerować. Dwa z nich na swoim końcu posiadają każdy po latarni morskiej! Pomimo iż przy wietrznej pogodzie przy latarniach głowę urywa, jednak warto tam pospacerować, bo tamtejsze widoki robią wrażenie. Fécamp posiada też stare zabytki takie jak piękne opactwo benedyktyńskie z XII wieku oraz Palais Bénédictine – piękny zabytkowy pałac i gorzelnia.

Klify Normandii – czas na Etretat!

Przerwa na klifie w Etretat, to tak, jakbyś usiadł na widowni, aby wziąć udział w pokazie plenerowym wyreżyserowanym przez naturę. Polecam kilku kilometrowe wędrówki po klifie, piknik na skale by móc się tutaj zrelaksować i nacieszyć otaczającym naturalnym pięknem. Spędzając tu czas i wędrując po ścieżkach rozumie się w pełni zachwyt malarzy, którzy chętnie przelewali tutejszy obraz na płótno. To miejsce do którego warto się udać chociaż raz w życiu! 

Jak dotrzeć tutaj na szlak? Jest kilka możliwości:

• Pierwsze rozwiązanie to wejście na klify z plaży Etretat. Obydwa wejścia to schody – po lewej stronie plaży jest wejście na najsłynniejsze klify miasteczka i najciekawsze punkty widokowe, z prawej schody prowadzą do kaplicy na szczecie klifów Notre Dame de la Garde i słynnych Ogrodów Etretat. Z tego rozwiązania wybrałam jedynie schody na wzgórze do kaplicy. Rozwiązanie jest dobre, kiedy jesteś tutaj z krótką wizytą i nie masz czasu na wędrowanie.
• Druga opcja to taka, którą ja wybrałam i polecam. Zaparkowaliśmy kawałek za centrum na parkingu Parking à Étretat. Nasza trasa zaczyna się zaraz obok parkingu ślepą uliczką Petit Valaine. Trzeba minąć głaz na końcu drogi i dalej iść prosto polną drogą do Plaine de Valaine, wzdłuż pola golfowego, aż do Pointe de la Courtine. To malownicza miejscówka, gdzie warto przysiąść i zrobić sobie piknik. Do Etretat wróciliśmy klifami, po drodze zaliczając punkty widokowe takie jak: Falaise La Manneporte czy taras widokowy Plateforme de vue sur les falaises d’Etretat. Kończąc wędrówkę na plaży, zdecydowaliśmy się także wspiąć na drugą stronę klifów, gdzie znajduje się kaplica. Aczkolwiek ta część klifów z kaplicą nie jest aż tak urzekająca. Na parking do samochodu wróciliśmy już przez miasto. Chcesz zobaczyć mapę naszej trasę po klifach? Kliknij tutaj.

La Véloroute du Littoral de la Côte d’Albâtre

Trasa rowerowa, która przebiega przez urokliwe wioski rybackie i nadmorskie kurorty wzdłuż wybrzeża Alabastrowego. Droga określana jest jako trudna trasa rowerowa. Składa się z małych oznakowanych dróg, które wiją się przez imponujące białe kredowe klify i zielone doliny. W przewodnikach obiecują, że wysiłek wart jest tych niezwykłych miejsc i widoków!

• Trudność: trudna
• Odległość: 180 km
• Miasta końcowe z: LE TREPORT do: HAWR
• La Veloroute

Informacje praktyczne

• Nawet w lecie dobrze być przygotowanym na normandzką pogodę, kurtki przeciwdeszczowe wskazane na wiatr, który naprawdę mocno tam hula!
• Każde miasto kryje wiele niespodzianek, warto przed przyjazdem zapoznać się jakie zabytki i muzea oferują.
• Przed wyjazdem warto zaglądnąć na anglojęzyczną stronę z nowinkami z Normandii  ZOBACZ TU
• Wędrówkę po klifach w Etretat rozpoczęliśmy na parkingu poza miastem Parking à Étretat (zaraz przy nim jest także parking dla kempingów). Wyruszyliśmy drogą polną Plaine de Valaine wzdłuż pola golfowego aż do Pointe de la Courtine. To miejsce gdzie można albo pójść jeszcze dalej do Phare d’Antifer (latarnia morska) lub wracając do Etretat klifami.

Jowita

zobacz także:

Omaha Beach – poznaj historię tej plaży