Beskid Żywiecki – co polecam zobaczyć w kilka dni

Beskid Żywiecki to drugie pasmo górskie co do wysokości w Polsce. Należy do jednych z najbardziej atrakcyjnych masywów górskich w naszym kraju. Wyróżnia się w nim dwa główne szczyty: Babią Górę oraz Pilsko. Obie góry jako jedyne wyrastają ponad górną granicę lasu oraz zapewniają piękne widoki, co dane nam będzie zobaczyć przy dobrej pogodzie. Widok z samej Babiej Góry zapewnia nam niesamowitą panoramę na Tatry.

Jednakże Beskid Żywiecki to nie tylko górskie szlaki, ale również piękne okoliczne wsie i miasteczka. Warto skusić się na spędzenie kilku dni w tym rejonie.

1. Korbielów – nasza baza noclegowa

Jako bazę noclegową w Beskidzie Żywieckim wybraliśmy Korbielów. Jest to mała wieś położona w powiecie żywieckim w gminie Jeleśnia. Ponieważ poniekąd była to podróż sentymentalna, nie mogłam wybrać innej miejscowości. Wieś ta leży bezpośrednio na stokach Pilska, dzięki czemu mamy stąd bardzo blisko na szlak. Łatwo odnaleźć tu ciszę, spokój i piękne widoki. Ponieważ nie jesteśmy zbyt wymagający co do noclegu, nasz wybór padł na Kwaterę Prywatną u Stasia i Małgosi. Trafiliśmy na bardzo miłą właścicielkę, która bez dwóch zdań dba o atmosferę i porządek całego domu.

2. Beskid Żywiecki i jego królowa – Babia Góra

Na wejście na Babią Górę przeznaczyliśmy cały dzień. Trafiliśmy w idealną, słoneczną pogodę, dzięki której widoki jakie zobaczyliśmy ze szlaku były naprawdę niesamowite. Dojazd z Korbielowa do Przełęczy Krowiarki zajął nam niecałe 50 minut. Polecam jechać przez Słowację (wg Mapy Google wklejonej poniżej), gdyż zaoszczędzimy parę minut, a i droga ta jest naprawdę przyjemna.

Na szlak wyruszyliśmy z Przełęczy Krowiarki, ale także tutaj również kończyła się nasza wędrówka. Zatoczyliśmy koło, aby łatwiej było wrócić do samego Korbielowa i do naszego samochodu pozostawionego na parkingu.

Nasze wejście na Babią Górę wyglądało następująco:

Przełęcz Krowiarki (parking, kasa biletowa, wysokość 1012 m n.p.m.,szlak czerwony)– Sokolica (punkt widokowy, wysokość 1367 m n.p.m., szlak czerwony) – Babia Góra (Królowa Beskidów, wysokość 1725 m n.p.m., szlak czerwony, zielony i niebieski połączone w jeden) – Przełęcz Brona (wysokość 1408 m n.p.m., szlak czerwony) – Schronisko PTTK Markowe Szczawiny (możliwość ciepłego posiłku, wysokość 1188 m n.p.m., szlak żółty i niebieski) – Skręt Ratowników (wysokość 1215 m n.p.m., szlak niebieski) – Przełęcz Krowiarki (koniec trasy, wysokość 1012 m n.p.m.)

3. Na Pilsko przez Halę Miziową

Drugą górą, którą myśleliśmy, że zdobyliśmy było Pilsko. Tu było już logistycznie łatwiej, gdyż szlak wychodził prosto z Korbielowa. Nie było potrzeby dojazdu w żadne konkretne miejsce. Niestety przy tej górze pogoda nie była dla nas taka łaskawa. To pokazuje jak zmienna jest pogoda w górach i czasem parę godzin wystarczy by sytuacja odwróciła się o 180 stopni.  Z tego powodu nie mogę podzielić się fotografiami z niesamowitymi widokami z tego miejsca.

Wędrówka we mgle pozwoliła nam pogubić szlaki, zamiast żółtym z Hali Miziowej ostatecznie podchodziliśmy czarnym szlakiem, a widząc drogowskaz z napisem Pilsko, nie wpadliśmy na to, że to dopiero tzw. polski wierzchołek góry. Cóż słowacki zdobędziemy innym razem 🙂

Nasze podejście na Pilsko, wyglądało następująco:

Korbielów, ul. Kamienna (wysokość 639 m n.p.m., szlak zielony) – Czarny Groń (wysokość 1128 m n.p.m., szlak żółty i zielony) – Schronisko PTTK Na Hali Miziowej (możliwość ciepłego posiłku, wysokość 1271 m n.p.m., szlak czarny) – Hala Słowikowa (wysokość 1483 m n.p.m., szlak czarny) – Góra Pięciu Kopców (wysokość 1534 m n.p.m.) – powrót tą samą drogą, tylko na skrzyżowaniu szlaków w miejscu Czarny Groń, odbijamy na żółty szlak – Korbielów, ul. Leśna (koniec trasy, wysokość 629 m n.p.m.)

4. Żywiec i Muzeum Browaru

Nie samymi górami człowiek żyje, dlatego czasem trzeba dać Mężowi trochę odpocząć 🙂 Stąd właśnie pomysł na odwiedzenie Żywca i zwiedzenie słynnego Muzeum Browaru Żywiec. Samo miasteczko nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym, choć nam bardzo tutaj przypadł do gustu mały ryneczek miejski oraz Park Zamkowy.

Główną atrakcją przewidzianą w Żywcu było Muzeum Browaru Żywiec. Warto wcześniej zarezerwować sobie termin i godzinę zwiedzania, aby uniknąć niepotrzebnego czekania. Niezbędne informacje do rezerwacji znajdziecie tutaj.  Samo zwiedzanie browaru, to oczywiście opis procesu produkcji piwa, jego rodzajów oraz historia browaru. Dzięki wehikułowi czasu, przenosimy się w czasie, aby zobaczyć jak browar funkcjonował od samego początku. Zwiedzanie samego muzeum kosztuje 30 zł, a zwiedzanie muzeum i browaru 45 zł, w cenie biletu mamy również degustację piwa lub soku, dla tych zmotoryzowanych. Jeśli jesteście smakoszami piwa, nie pomijajcie zwiedzania browaru w swoich planach.

5. Góra Żar i Międzybrodzie Żywieckie

Zarówno Góra Żar i Międzybrodzie Żywieckie to dwie atrakcje, które można zaliczyć tego samego dnia co Muzeum Browaru czy sam spacer po Żywcu. Na samą górę, która mierzy 761 m n.p.m. wjedziemy kolejką linową, więc bez obaw, możemy nie zmęczyć się tym razem. Bilety w obie strony kosztują 19 zł. Niezbędna będzie również opłata za parking przy starcie kolejki.

Na samej górze czekają na nas nie tylko piękne widoki m.in. na Międzybrodzie Żywieckie, ale również takie atrakcje jak: szybowce, paralotnie, park linowy, a także elektrownia wodna wybudowana na szczycie góry. Możemy również skorzystać z bogatej oferty gastronomicznej, a nawet kupić pamiątki.

6. Beskid Żywiecki – podsumowanie

Jeśli zdecydujecie się na wyjazd w Beskid Żywiecki, najlepszym środkiem lokomocji będzie własne auto. Dzięki temu jesteście „Panami swojego czasu” i to Wy decydujecie, kiedy, jak i gdzie chcecie się dostać. Polecam także, aby nie trzymać się ściśle planu, ale modyfikować go ze względu na pogodę. Uważam, że szkoda zmarnować piękny, słoneczny dzień na spacer po Żywcu, lepiej wykorzystać go na wyprawę w góry.

Jako ostateczne podsumowanie dodam, że warto odkrywać i doceniać nasz kraj, bo Polska jest naprawdę piękna 🙂

Ewelina

zobacz także:

Międzygórze – świetne miejsce na wypad w góry