
Zanzibar – nasze pierwsze wrażenia z wyspy
Urok i egzotyka
Wyspa z cudownymi plażami i uśmiechniętymi, spokojnymi ludźmi. Jest to miejsce, do którego zdecydowanie chce się wracać. Nasz pierwszy odbiór to zachwyt, ale co się dziwić jak na dzień dobry dostajesz widok pięknych plaż z białym piaskiem i szmaragdowym kolorem wody. Zanzibar do dziś kojarzyć się będzie z przypomnieniem jak smakował sok z mango, szumem fal budzących nas nad ranem i upałem Afryki, złagodzonym oceaniczną bryzą.

Zanzibar – nasze pierwsze odczucia
Wysiadając z samolotu uderza nas żar Afryki, następnie odprawa i szybka aplikacja o wizę. Z lotniska szybki transfer do Jambiani, które na kolejne 14 dni zostanie naszym domem. Willa Vanilla House, nasz nocleg to skromne miejsce dla podróżników, ale spełnia nasze oczekiwania. Mamy tu spokój i cudowny widok na ocean. Wprost z podestu willi wchodzimy do wody. Na dzień dobry nasz wspaniały kucharz Miro raczy nas sokiem z mango. Coś przepysznego! No nic, tylko się rozgościć.
Jambiani – nasze miejsce na Zanzibarze
To wioska, gdzie można zobaczyć plantacje alg. Kiedy ocean odpływa daleko, kobiety pracujące na plantacjach, spędzają wiele godzin na uprawie alg. Algi są tam zbierane i jak się dowiedzieliśmy od tubylców, eksportowane do Japonii. Praca przy nich jest żmudna i uciążliwa, gdyż kobiety pracują w pełnym słońcu cały ranek. Jambiani jest też osadą rybacką, gdzie mężczyźni o czwartej rano wyruszają na połów ryb i owoców morza. Ludzie żyją tutaj bardzo skromnie, do czego my europejczycy nie jesteśmy przyzwyczajeni.

Jedzenie na wyspie
To co złowili rybacy z samego rana, ląduje na naszych talerzach na kolację. Przyprawy i zanzibarski sposób przygotowania jedzenia gwarantują rozkosz podniebienia. Potrawy smakują wyjątkowo i są wręcz wyśmienite. W szczególności polecam wspaniale przyrządzone owoce morza. Warto też spróbować przekąskę jaką są chipsy z kokosa. Pycha! Ale za to prawdziwym hitem są: wspomniany wcześniej sok z mango, herbata i kawa, które są specjalnie zaparzane z przyprawami. Jedzenie na wyspie to wspaniałe doświadczenie, zachęcam do próbowania różnych smaków i testowania lokalnych potraw.
Zanzibar i jego przyroda
Zdecydowanym atutem wyspy Zanzibar jest natura. Niesamowity ocean ze swoimi przypływami i odpływami. Jozani Forest, rezerwat tropikalny z endemicznymi małpami, a nieopodal niego las mangrowy. Warto zobaczyć olbrzymie żółwie żyjące nieopodal na jednej z wysp. Dużym zainteresowaniem cieszy się poranna wycieczka łodzią, aby popływać z żyjącymi na wolności delfinami. Zachęcam do jeżdżenia po wyspie i rozglądania się, z naszym przewodnikiem trafiliśmy nawet na jaskinię z nietoperzami. Tutaj znajdziesz wpis o zanzibarskiej naturze.

Stone Town – miasto, które warto zobaczyć
Stone Town to mieszanka kultury arabskiej, indyjskiej, europejskiej i afrykańskiej. Miasto charakteryzuje się wąskimi uliczkami. Zaniedbane, brudne, jednak coś w nim przyciąga i uważam, że warto je zobaczyć. Jest prawdziwe, nie jest to wypucowany kurort. Znane jest z miejsca, gdzie urodził się i mieszkał wokalista Queen.
Co warto tutaj zobaczyć:
- Historyczny Targ niewolników – dokonywał się tutaj przerzut niewolników na naprawdę wielką skalę. Na pięć pojmanych osób przeżywała jedna. To miejsce ogromnej kaźni i aż prosi się o refleksję. Trafiliśmy na świetnego, zaangażowanego przewodnika, który z pasją opowiadał o przerażającej historii tego miejsca.
- Stary Fort – to najstarszy budynek w mieście, który w XVII wieku rozbudowali Arabowie z Omanu.
- Dom Freddiego – słynny wokalista urodził się właśnie tutaj 5 września 1946 roku.
- Lokalny Targ Darajani – wizyta w tym miejscu jest ciekawym doświadczeniem.
Zanzibar to miejsce, któremu daj się uwieść!
Polecam bardzo odwiedzenie tej wyspy, gdyż to nie będzie czas stracony. Ludzie tu są mili i żyją spokojniej niż w Europie. Nie ma gonitwy, jest czas. Króluje tu powiedzonko: pole, pole co znaczy spokojnie, spokojnie. I taki właśnie klimat udziela nam się będąc na wyspie.
Jowita
zobacz też:
