
Szrenica w zimowej szacie
Szrenica to szczyt górski o wysokości 1 362 m n.p.m., położony nad Szklarską Porębą. Jest to doskonały punkt widokowy na Góry Izerskie, Czeskie Karkonosze oraz Kotlinę Jeleniogórską. Na samym szczycie góry wybudowano schronisko turystyczne o takiej samej nazwie. Można podziwiać tu piękne zachody słońca, odetchnąć świeżym powietrzem i nacieszyć się ciszą z dala od zgiełku miast. Dziś relacja z naszej zimowej wycieczki na Szrenicę. W jednym z wcześniejszych wpisów dotyczących Karkonoszy przedstawiliśmy Wam relację z naszej wyprawy na Szrenicę (zobacz TUTAJ). Wtedy panująca aura nie pozwoliła nam nacieszyć się widokami, ale tym razem było inaczej. Wszechogarniająca zima, ostre słońce, a do tego przepiękne górskie pejzaże. Dla takich chwil zdecydowanie warto się zmęczyć 🙂
Pora ruszyć na szlak
Na górę wystartowaliśmy z samego rana czerwonym szlakiem wychodzącym z Szklarskiej Poręby. Po drodze zahaczyliśmy o Wodospad Kamieńczyka, który jest obowiązkowym punktem na tej trasie. Nie ważne o jakiej porze roku będziesz w Karkonoszach, musisz tam koniecznie zajrzeć. Tym razem wodospad zaprezentował się nam w pięknej, zimowej szacie.
Ciąg dalszy naszej wędrówki to miły trekking w bardzo sprzyjających warunkach pogody, idziemy w kierunku schroniska na Hali Szrenickiej. Towarzyszy nam słońce, które przyjemnie grzeje, a widoczność jest idealna. Takiej pogody zimą życzę każdemu.
Szrenica już niedaleko, lecz wcześniej pora na małą pauzę
Po dotarciu na Halę Szrenicką zaliczamy przerwę w schronisku. Za oknem zima w pełni, z gorącym kubkiem kawy obserwuję okoliczne widoki. Takie momenty podczas naszych wycieczek zaliczam do najbardziej ulubionych.
Zimą dni są krótkie, zatem nie pozwalamy sobie na zbyt długie przyjemności. Ruszamy ponownie na szlak, by już za 30 minut znaleźć się na szczycie góry.
Szrenica i roztaczające się z niej widoki to godna rekompensata całej wędrówki. Przyroda potrafi nam dać tak wiele z siebie, szanujmy to.
Hej ho, hej ho, do domu by się szło…
Nie ma opcji, żeby spędzić na górze zbyt dużo czasu. Widoki są piękne, jednak temperatura robi swoje. Dlatego udajemy się w drogę powrotną. Niestety, z uwagi na ograniczony czas, wracamy tym samym szlakiem, którym przyszliśmy, zatem krajobrazy są nam w większości znane. Aczkolwiek, jeśli zbyt często nie oglądasz się za siebie podczas wędrówki w górę, idąc z powrotem element zaskoczenia na pewno się pojawi.
Jeśli jesteś akurat w Szklarskiej Porębie, dysponujesz czasem i lubisz trochę się zmęczyć, idź w góry. Świeże powietrze, fantastyczne panoramy (niestety z ciszą może być różnie, nigdy nie wiadomo ilu turystów spotkasz po drodze), dodadzą Ci sił i pozwolą odetchnąć od miejskiego zgiełku.
Ewelina
zobacz także:

